sobota, 13 września 2014

Projekt denko, czyli zużyte produkty z ostatnich miesięcy cz. 2





Zapraszam na kolejną, obiecaną część projektu denko :)

37 i 38 - Bourjois - Healthy Mix, podkład rozświetlający, poj. 30ml - Kolor 51 i 53. Mieszałam te dwa odcienie ze sobą w okresie wiosny i wczesnego lata, aby uzyskać odpowiedni dla siebie odcień, latem używałam 53 solo, a zimą 51, kiedy już rzeczywiście byłam bardzo blada. Idealny podkład, który nie waży się na twarzy, mam wrażenie, że ma działanie nawilżające dzięki ekstraktom z owoców, jest lekki, ale wystarczająco kryjący, daje ładny efekt rozświetlenia i wyrównania kolorytu skóry, nie podkreśla suchych skórek. Jeden z moim ulubiony podkładów. Polecam!
39. Bourjois - Healthy Mix Serum, żelowa wersja, poj. 30ml - Kolor 52. Chcąc wypróbować odcień pomiędzy, aby nie kupować dwóch, które mi się skończyły, nie mieszać ich znowu, kupiłam ten w formie żelu/serum, ponieważ standardowa wersja w kolorze 52 była wyprzedana. Zawiodłam się strasznie, ponieważ okazało się, że kolor jest jaśniejszy od 51 zwykłej wersji, jak i konsystencja nie odpowiada mi zupełnie, miałam wrażenie, że podkład w ogóle nie dopasowywał się do skóry, był bardzo widoczny, lepiący, w ogóle nie to samo. Teraz zamówiłam standardową wersję przez internet i mam nadzieje, że będę równie zadowolona jak byłam z poprzedniego duetu.
40. Dax Cosmetics - Cashmere secret,  baza wygładzająca pod makijaż, poj. 30ml - Pisałam o niej tutaj. Nadal uważam, ze jest to bardzo dobra baza, jednak od jakiegoś czasu żadnej już nie używam, chyba że są to jakieś większe okazje bądź wiem, że moja twarz musi wyglądać dobrze od rana do wieczora. Ograniczam ilość warstw kosmetyków jakie nakładam na moją twarz, kiedy nie jest to konieczne, pozwalam jej oddychać, nie chce przeciążać. Z powodzeniem na co dzień  wystarczy mi lekki krem nawilżający jako baza pod makijaż. Mimo wszystko polecam.
41. Dax Cosmetics - Cashmere Care, krem liftingujący usuwający oznaki zmęczenia i stresu, poj. 30ml - Kupiłam go z zamysłem stosowania właśnie jako bazę pod makijaż, niestety już po pierwszym razie zatkał mi pory i pojawiły się krostki, dlatego zużyłam go w pielęgnacji wieczornej na szyje i dekolt, w tym celu sprawdził się bardzo dobrze. Jednak nie polecam, nie spełnił swojego zadnia w pielęgnacji twarzy jakim było jego przeznaczenie.
42. Dax Cosmetics - Cashmere secret,  baza wygładzająco-rozświetlająca pod makijaż, poj. 30ml - Zdecydowanie byłam większą fanką tej wersji. Ładnie rozświetlała twarz nawet po nie przespanej nocy. Makijaż trzymał się na niej całkiem długo, podkład się nie ważył. Polecam, jeśli szukacie dobrej bazy, łatwo dostępnej.
43. Essie - Good to go, top coat przyspieszający wysychanie lakieru, poj. 13,5ml - Bardzo dobry lakier nawierzchniowy, przyspieszał wysychanie nawet najbardziej opornych lakierów. Dawał piękne błyszczące wykończenie niczym hybryda. Jedynym minusem jest konsystencja, która szybko gęstnie co powoduje, że nie można zużyć produktu do końca. Za każdym razem upewniam się, że wszystko dobrze jest dokręcone, więc nie tutaj leży problem. Znalazłam natomiast lepszy i tańszy zamiennik:
44. Sally Hansen - Insta-Dri, Top coat przyspieszający wysychanie lakieru, po. 13,3ml - Zamiennik top coat'u z Essie posiadający dodatkowy atut: jest troszkę rzadszy, dzięki czemu nie gęstnieje tak szybko, jesteśmy w stanie zużyć go do końca, dodatkowo jest o połowę tańszy. Mój numer 1. Nie wyobrażam sobie bez niego manicure.
45. Clinique - Blanded face powder, 20 invisible blend, poj. 35g - Przede wszystkim bardzo wydajny produkt, wystarczył mi na 2 lata. W czasie, kiedy go używałam w zupełności spełniał moje oczekiwania, były dni, kiedy jego matowienie nie do końca mi odpowiadało, ale zależało to od chwilowego stanu mojej cery. Był dosyć transparentny, nie zmieniał koloru podkładu, mimo że sam w sobie był w beżowo-brudnym odcieniu. Myślę, że nie kupię go więcej, ponieważ znalazłam jeszcze lepszy. W tym momencie używam pudru mineralnego z Mac'a i przyznam, że różnica jest ogromna. Sadzę, że sprawdzi się u osób, które nie mają większych potrzeb, nie mają problemu z świecącą się strefą T w ciągu dnia i szukają produktu bardzo wydajnego.
46. Rimmel - Stay matte, long lasting pressed powder w kolorze 001 transparent, poj. 14g - Całkiem niezły puder z tym wyjątkiem, że jest bardzo niewydajny, nie maluje się codziennie i nie używałam go za każdym razem, a wystarczył mi na 4 miesiące, pierwszy raz chyba tak szybko zużyłam puder do twarzy. Dobre działanie, nie widać go na twarzy, jednak wydajność jest bardzo słaba.
47. Maybelline - Affinitone Concealer/Correcteur, 01 Nude Beige, poj. 7,5ml - Ulubiony korektor pod oczy od wielu lat, najjaśniejszy kolor sprawia, że okolica pod oczami jest ładnie rozświetlona. Może to nie jest najbardziej kryjący korektor, ale efekt, który daje w zupełności mnie satysfakcjonuje, nie mam zbyt dużych cieni pod oczami, które potrzebuje zakryć, raczej spełnia formę rozświetlacza. Nie wysusza skóry co jest dla mnie istotne, ma dosyć kremową konsystencję, która nie wysycha, ale też nie migruje w ciągu dnia, trzyma się na miejscu przez cały dzień, kolor się nie utlenia, nie wchodzi w zmarszczki i jest niedrogi. Polecam serdecznie!
48. Elf - Eyelid Prmer, kol. Sheer, poj. 5ml - Jedyna baza jaką miałam okazję testować, a kolejne zużyte opakowanie świadczy o tym, że produkt ten spełnia swoje zadanie. Cienie trzymają się na niej cały dzień, nie rolują się w załamaniu, mam pewność, że jeśli nawet nałożę średniej jakości cień do powiek, to będzie miał on taki kolor jak w opakowaniu i przetrwa cały dzień. Tani, a bardzo dobry kosmetyk.
49. Maybelline - Volum Express, poj. 10ml - Jeden z pierwszy tuszy do rzęs po jaki sięgnęłam od kiedy zaczęłam się malować i do tej pory bardzo często i chętnie po niego wracam. Uważam, że jest to jeden z najlepszych tuszy drogeryjnych na jaki możemy się zdecydować. Tradycyjna szczoteczka ładnie rozczesuje rzęsy nie sklejając ich. Efekt pogrubienia i wydłużenia bardzo mnie zadowala. Jedynym jego minusem jest to, że wystarcza na około 3 miesiące.
50. Helena Rubinstein - Lash Queen Feline Blacks Mascara, 01 black, poj. 7,2ml - Pisałam posta o niej tutaj. Nadal podtrzymuje swoją opinie. Świetny produkt na który ze względu na cenę za często nie można sobie pozwolić. Jako podsumowanie mogę dodać, że wystarczył mi na dosyć długo, bo na okolo 4 i pół miesiąca, nie kruszył się za bardzo pod koniec, po prostu zużył się co do cna. Bardzo polecam!
51. Elf - Wet Gloss Lash & Brow Cler Mascara, Crystal, poj. 2,5ml - Świetny żel do brwi, który trzyma je na swoim miejscu niczym klej. Szczerze muszę powiedzieć, że jest godnym zastępcą dla transparentnego żelu do brwi z MAC, kiedy nie po drodze mi do Mac'a decyduje się na ten. Cena rewelacyjna, bo około 7/8zł dodatkowo bardziej przemawia do rozsądku. Minusem jest tylko mała pojemność, ale jakość produktu jest rewelacyjna a cena wszystko wybacza. Polecam!
52. Nail Tek - Foundation II, poj. 15ml - Bez tej odżywki moje paznokcie nie istnieją - dosłownie. Od momentu, kiedy miałam straszny problem z łamiącymi i rozdwajającymi się paznokciami, nie wyobrażam sobie jej nie używać. Uratowała moje paznokcie i poddała je totalnej transformacji. Pisałam o niej tutaj i nadal bezustannie używam jako base coat pod lakier. Trzeba z nią uważać , ponieważ zawiera formaldehyd i u niektórych osób może on przynieść bardzo opłakane skutki, ale u mnie działa znakomicie, nie wywołując żadnych niepożądanych efektów. Świetny produkt! Wystarcza na około 4 miesiące regularnego stosowania, nie gęstnieje jakoś bardzo, jestem w stanie zużyć go prawie do końca.
53. Essence - Colour & Go, kolor 46 Wake Up!, poj. 5ml - Piękny pomarańczowy kolor, który uwielbiam nosić na paznokciach latem. Dwie warstwy wystarczały do pełnego krycia. Jakość solo nie była najlepsza, ale z top coatem potrafił przetrwać 2 dni. Wydaje mi się, że wycofany jest ze sprzedaży, ponieważ za każdym razem jak jestem przy szafie Essence, jego nie ma, wiec dajcie znać, jeśli coś wiecie na ten temat, chętnie kupie go ponownie ze względu na kolor.
54. Essence - Colour & Go, kolor 93 C'est las vie!, poj. 5ml - W porównaniu do poprzednika totalna porażka. Miał bardzo gęstą konsystencję, która nawet z przyspieszaczem wysychania bardzo długo schła, mimo dwóch cienkich warstw. Kolor natomiast piękny, brzoskwiniowy bardzo zbliżony do lakieru T. LeClerc 32 Pomelo z ostatniego Deauty Box'a. Jeśli ktoś ma cierpliwość, to się sprawdzi ja, natomiast takowej nie mam, więc nie zdecyduje się na niego już.




Pozdrawiam
Kasia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz