środa, 11 lutego 2015

Ulubione w 2014 roku / Gadżety


W zestawieniu ulubieńców poprzedniego roku muszą pojawić się również przyrządy/gadżety, które umilały mi codzienne i nie tylko czynności pielęgnacyjno - makijażowe. Dziele się nimi z Wami, ponieważ zwyczajnie są genialne i spełniają swoje zadania jak nic innego. Niektórzy pomyślą "zbędne rzeczy", ja powiem - zmieniły wiele w mojej pielęgnacji, stanie mojej cery, podejściu do pewnych czynności, więc kwestia, czy warto w nie zainwestować wydaje mi się bardzo oczywista.




Scholl - Velvet smooth - Elektroniczny pilnik do stóp - Kiedy przychodzi do regularnego peelingowania stóp chyba każda z nas przyzna, że ciężko czasami jest się zebrać, ta nudna czynność wykonywana mechanicznie bywa trochę zniechęcająca, no ale przecież każda z nas też chce mieć mięciutkie i zadbane stópki jak u bobaska?! Ja mogę powiedzieć, odkąd zakupiłam ten pilnik - mam takie stópki na co dzień :) Największą zaletą tego urządzenia jest to, że wystarczy użyć go (na początku) raz na tydzień, a z biegiem czasu i zadowalających rezultatów raz na miesiąc i cieszymy się piękną skórą bez zrogowaciałego naskórka i innych problemów z jakimi możemy borykać się, jeśli chodzi o tą część ciała. Bez wysiłku jak to bywa przy manualnych pilnikach, szybko i przyjemnie. Po kilku minutach peelingowania nakładam krem do stóp, skarpetki, a rano i przez kolejne tygodnie ciesze się zadbanymi stopami.
Organique - rękawica Kessa do masażu ciała - Jest to tradycyjna marokańska rękawica wykonana z ziarnistej tkaniny. Pierwotnie była stosowana w marokańskich łaźniach w trakcie rytuału hammam. Przeznaczona do peelingu ciała i głębokiego oczyszczania. Stosuje ją raz na miesiąc podczas złuszczania/oczyszczania skóry czarnym mydłem oliwnym Savon Noir (pisałam o nim w ulubieńcach pielęgnacyjnych). Wspomaga działanie mydła, pozbywając się przy okazji martwego naskórka, a masując ciało kolistymi ruchami od stóp w górę wspomagamy prawidłowe funkcjonowanie układu krwionośnego oraz przeciwdziałamy powstawaniu cellulitu. Rękawica jest mocno peelingująca i szorstka, więc idealna dla takich hardcorowców jak ja ;) po takim zabiegu czuje się zrelaksowana i zadziwiająco wypoczęta, oczywiście nasza skóra w różnych miejscach jest bardziej i mniej delikatna, dlatego ważne jest też dostosowanie siły masażu do stopnia jej wrażliwości. Dzięki tej rękawicy tradycyjne peelingi wydają mi się zbędne, a efekty są o niebo zadowalające.
Turbie Twist -  Czy firma, a raczej materiał z jakiego wykonany jest turban mogą mieć znaczenie? tak i to ogromne. Przez moją głowę przewinął się m.in. turban z Natury wykonany z mikrofibry, który po kilku użyciach okazał się zwykłą, cienką"szmatą", która zupełnie nie radziła sobie z wchłanianiem wody z włosów, po za tym był on za mały dla mnie, a raczej dla moich długich włosów, no nie, zupełnie nie spełniał swojego zadania i tak zaczęłam szukać nowego i natrafiłam na ten z Turbie Twist. Różnica w cenie jest znaczna, ale też zastosowanie i efekty kolosalnie inne. Materiał z jakiego jest wykonany jest stanowczo grubszy i bardziej miękki, dzięki czemu woda z włosów wchłaniana jest bardzo dokładnie i szybciej. Jest znacznie większy i dłuższy co sprawia, że mogę komfortowo nosić go na głowie, nie obawiając się, że zsunie się z głowy podczas wykonywania innych czynności "łazienkowych", skraca czas suszenia włosów co jest ważną kwestią, kiedy używamy jeszcze innych narządzi wydzielających ciepło do stylizacji włosów.
Clarisonic Mia 2 - soniczna szczoteczka do oczyszczania twarzy - To cudo przyczyniło się do totalnej transformacji stanu mojej cery. Używam jej od października 2013 roku i z miesiąca na miesiąc obserwowałam przemianę, która do dziś jest bardzo zauważalna nie tylko przeze mnie, ale i  przez moje otoczenie. Już chyba każdy wie jakie rezultaty przy jej stosowaniu obiecuje nam producent ja mogę dodać tylko moje wrażenie i to co zrobiła z moją skórą. Przede wszystkim stan jej zupełnie się zmienił, jest "wolna" od wągrów, zanieczyszczeń, naskórek regularnie co wieczór jest złuszczany, przez co peelingi odchodzą w niepamięć. Stanowczo rzadziej pojawiają się niedoskonałości, a przebarwienia potrądzikowe szybko bledną, żeby zaraz w ogóle ich nie było. Struktura skóry staje się bardziej gładka, a koloryt wyrównany. Dzięki tej szczoteczce moja skóra wygląda świeżo i promiennie bez makijażu, a z nim każdy produkt wygląda lepiej i dłużej się utrzymuje. Tak mogłabym zachwalać, ale myślę, że opinia każdej osoby, która stosuje tą szczoteczkę potwierdza jej niesamowite, zbawienne działania na skórę i poprawę jej kondycji.
RealTechniques - Miracle Complexion Sponge - Kiedy pierwszy raz miałam okazje nakładać podkład Beauty Blenderem, mój stosunek do makijażu zupełnie się zmienił. Efekt, jaki uzyskuje się taką gąbką chciałam uzyskać zawsze. Wypróbowałam kilka rodzai pędzli do podkładu, ale nigdy nie byłam dostatecznie zadowolona z efektu jakie dawały, zawsze podkład wydawał mi się bardzo widoczny i miałam wrażenie, że jest go za dużo. Beauty Blender po zużyciu zamieniłam na Miracle Sponge RT, ponieważ oprócz struktury gąbki i jej miękkości  efekt, jaki dają na twarzy zupełnie się nie różni, a cena owszem. Dzięki aplikacji podkładu taką gąbką, makijaż prezentuje się o wiele lżej, bez smug bez efektu maski - makijaż wygląda świeżo promiennie przy małej ilości produktu i skróconym czasie jego wykonania- nie jestem w stanie już obejść się bez niej. Jeśli chodzi o jej czyszczenie, doszłam już do takiej wprawy, że gąbeczka przy praktycznie codziennym użyciu i czyszczeniu po wykonaniu makijażu służy mi pół roku nie nosząc na sobie uszkodzeń struktury itp. Po pół roku zmieniam ją na nową ze względu na to, iż po takim czasie staje się twardsza i nie przyjemna w użytkowaniu. Polecam!


A Wy macie swoje ulubione "narzędzia tortur" :) ? Ja bez swoich już nie wyobrażam sobie poszczególnych, wymienionych czynności i  serdecznie wam je polecam!


Pozdrawiam
Kasia






2 komentarze:

  1. Z moją gąbką stało się to samo - zrobiła się twarda, ale również po bardzo długim czasie stosowania, więc myślę, że zainwestowane w nią pieniądze się zwróciły :) I też już mam nową. Ciekawi mnie, czy to samo dzieje się z Beauty Blender - jeśli tak, to tym bardziej cieszę się, że mam Real Techniques, bo nie kosztuje aż tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Beauty Blender wystarczył mi tylko na 3 miesiące, a już w pierwszych tygodniach użytkowania łatwo się uszkodził, w rezultacie pod koniec swojego żywota wyglądał tragicznie - nie warty ceny w mojej opinii. RT jest super! :)

      Usuń